Kulinarne marzenia spełniają się w Bielsku-Białej

Po gyros czy suwlaki nie trzeba już jeździć do Grecji - giradiko z prawdziwego zdarzenia otwarto w naszym mieście.

Miłośnicy greckiego street foodu z naszego regionu wreszcie mogą odetchnąć z ulgą: na kulinarnej mapie miasta pojawiło się miejsce, na które tak długo czekali: punkt gastronomiczny "Tanasis". Biało-niebieska budka na skrzyżowaniu ulic Żywieckiej i Bora-Komorowskiego nęci przechodniów charakterystycznymi aromatami greckich przekąsek z rożna i skoczną grecką muzyką płynącą z głośników.

Menu spełnia najwyższe standardy współczesnego giradiko (czyli budki z przekąskami na ciepło): są dania mięsne, wegetariańskie i wegańskie, porcje duże i mniejsze, sałatki i napoje. Oliwki, feta i oliwa pochodzą oczywiście z Grecji. Właściciel punktu, pan Marcin, nie wyobraża sobie, by mogło być inaczej. Sam doskonalił swoje umiejętności kulinarne pod czujnym okiem swoich ciotek podczas licznych pobytów w Salonikach. Teraz dzieli się swoimi umiejętnościami i historiami z Grecji ze swoimi klientami.

Już nie możemy się doczekać pierwszych cieplejszych dni, kiedy przed budką pojawią się stoliki i krzesła, i będzie można na moment przenieść się w wyobraźni pod Olimp, na Peloponez czy nad brzeg Morza Egejskiego, zajadając gyros w picie lub chrupiąc sałatkę z fetą i oliwkami. Oferta "Tanasisa" stale się poszerza - warto regularnie odwiedzać stronę fejsbukową punktu, żeby nie przegapić nowości.

Wszystkim miłośnikom greckiej kuchni życzymy καλή όρεξη!, a panu Marcinowi wraz z zespołem καλή επιτυχία!